Saturday 31 January 2015

I'm gray today!


Człowiek jako złożona, skomplikowana istota, zawsze pragnie tego, czego nie ma. Dowodem tego są moje ostatnie spostrzeżenia. Jeszcze parę miesięcy temu, życzyliśmy sobie pięknej, białej zimy. Gdy w końcu nadeszła (nie do końca piękna i raczej szara niż biała), bardzo szybko się nam znudziła. Teraz marzy nam się lato. Cudne, gorące dostarczające nam ogromne dawki witaminy D. 

Czasem sobie myślę, że wspaniale byłoby mieszkać w Australii. Wiecznie idealna pogoda. Każdego ranka budziłyby mnie promienie słońca zaglądającego przez okno. Z drugiej strony straciłabym najważniejszy, nieodłączny element zimy. Mam tu na myśli zimową garderobę. Ograbiona z płaszczy, swetrów, kozaków, czapek, szalików i rękawiczek, czułabym się niekompletna.

Dziś moją propozycją jest szary, wcale nie smętny, zestaw. Prosty, kaszmirowy golf zestawiłam z jeansami ozdobionymi kompozycją ciekawych przeszyć. Na wierzch zarzuciłam futerko. Często furta kojarzą nam się z elegancją i wytwornością. Jednak nie tym razem, bo ma ono niezobowiązujący krój, który zupełnie odbiega od tego stereotypu. Płaskie buty w formie skórzanych bikersów, nadają stylizacji zadziornego charakteru.

 Photos by Daniel Kulinski

TROUSERS / Spodnie: NEW YORKER
JUMPER / Sweter: BEXLEYS
 FAUX FUR / Futro, BOOTS / Buty: H&M
BAG / Torebka: "CHANEL"
WATCH / Zegarek: SEKONDA

1 comment:

  1. Australia fajna jest ;) dużo uroczych zwierzątek tam mieszka - koale, dziobaki, kolczatki ;)
    w sumie - mieszkanie w Australii nie musi być złe ;)
    chociaż fakt - ciężko by się było przestawić na ichni klimat. Gorąc tak samo męczący jest jak ziąb ;)

    Podoba mi się ten look - ja w ogóle lubię looki monokolorystyczne ;)
    a że Tobie w szarości dobrze, to i miło na Ciebie taką popatrzeć :)

    ReplyDelete